Prawo i lewo
Demokracja wywrócona z Juliuszem Słowackim w tle
Po raz kolejny mieliśmy okazję ocenić bzdurność uświadomienia pewnej części obywateli Ukrainy, a ściślej mówiąc – kijowian, pod czas tak zwanych громадських слухань zorganizowanych przez władzę stolicy w kościele św. Aleksandra.
Sprawa jest nader jasna i oczywista: w Kijowie ma być postawiony pomnik wielkiemu patriotowi Ukrainy, największemu obok A. Mickiewicza poetowi romantyzmu Juliuszowi Słowackiemu.
To właśnie J. Słowacki, jako nowator w zakresie środków artystycznych, również w liryce, poemacie dygresyjnym Beniowski i utworach z późnego okresu jego twórczości, głosił postęp społeczny, rozumiany jako bunt ducha „wiecznego rewolucjonisty” (Samuel Zborowski, Król-Duch).
Słynny humanista ukraiński Iwan Franko właśnie od J. Słowackiego przyjął tego ducha „wiecznego rewolucjonisty” i podniósł go jako „дух, що тіло рве до бою, рве за поступ, щастя й волю”, jeszcze na przelomie XIX–XX w sposób poetycki budując koncepcję nezależnej Ukrainy na wzorcach polskiej literatury i myśli patriotycznej.
Do tegoż pomnik J. Słowackiemu w Kijowie ma być symbolicznym odźwierciedleniem pomnika Tarasa Szewczenki w Warszawie, postawionego kilka lat temu za pomocy mieszkańców polskiej stolicy.
Otóż z ramienia władz Kijowa i przy wsparciu rozmaitych organizacji społecznych wybrano odpowiednie mijsce dla pomnika w zaciszu małego bulwarka przy ul. Kościelnej obok kościoła św. Aleksandra.
Ale... ale, jak to nieraz na Ukrainie się trafia, znalazło się kilka osób z domu naprzeciwko wskazanego bulwarka i, zamiast uradować się wspaniałej okazji uszlachetnienia ulicy przy której mieszkają, zaczęli oburzać się, w tym rozpisując to oburzenie w listach do władzy lokalnej.
Zresztą pod czas dyskusji w przepełnionej centralnej nawie kościoła św. Aleksandra tych niezadowolonych okazało się tylko trzech.
Ton zadawała bardzo histeryczna pani z wiadomym nazwiskiem, która przede wszystkim nazwała się jako profesor, a potem bardzo skandalicznie zaczęła protestować przeciw pomnikowi J. Słowackiemu nie mając żadnej argumentacji dla swojej opinii oraz nader kategorycznych wymagań.
Obecni na sali z wielką uwagą wysłuchali ciekawe i bardzo treściowe wystąpienie Bohatera Ukrainy Dmytra Pawłyczka, który opowiedział między innymi o tym, jak za jego bezpośrednim udziałem powstał pomnik Tarasa Szewczenki w Warszawie, oraz o problemach powiązanych z instalowaniem pomnika J. Słowackiemu w Kijowie.
Dmytro Pawłyczko: „Słowacki – to jest duch Polski i duch Ukrainy. Błagam was, kochani, pomódlcie się dziś za ustanowienie pomnika J. Słowackiemu w Kijowie!”
Kierownik pododziału Polski w MSZ Ukrainy Mykoła Jarmoluk zaznaczyl, że ustanowienie pomnika J. Słowackiemu w Kijowie będzie „прекрасною нагодою для зустрічей Українців і Поляків, залишаючись нащадкам як прекрасний символ спільної волі, солідарності й добросусідства”.
Prezes ZPU Stanisław Kostecki zaznaczył, że powstanie pomnika wzmocni pozytywną opinię o Ukrainie jako państwie europejskiej kultury.
Niestety, mimo wielu rzeczowych argumentów „za”, trzech aktywistów „przeciw” nie zmniejszali swej skandalicznej agresji.
Wtedy, po prawie godzinnej dyskusji, musiał wziąć słowo wasz korespondent i wyjaśnić sprawę w jej aspekcie prawnicznym.
A mianowicie: pomnik powstaje nie na terenie mieszkania kogoś z tu obecnych oburzających się, nawet nie na terenie ich domu czy podwórka, a na terenie wykorzystywanego przez ogół. Ten bulwarek nie jest własnością prywatną, a więc może być upiększany i uszlachetniany na radość wszystkich mieszkańców i gości Kijowa.
Absolutna większość występujących w otwartej dyskusji podtrzymała decyzję władz o postawieniu pięknego pomnika między trzecim a czwartym drzewem na wskazanym bulwarku.
Mimo że cała publiczność z radością poparła tę decyzję, trzech agresywnych (a wśród nich jeden pan, który na każde wystąpienie przy mikrofonie ciągle replikował z miejsca na temat swobody i demokracji) zapowiedzieli ciąg dalszy swojej awantury.
Tym czasem piękny pomnik J. Słowackiego już przybył do Kijowa i czeka na postawienie. Niestety, na razie marnie.
Eugeniusz GOŁYBARD
|