Proponuję referendum
W związku z realnymi zagrożeniami: terrorystycznym (islamscy fanatycy) i militarnym (zielone ludziki Putina) forsowana przez komisarz Elżbietę Bieńkowską próba wprowadzenia ograniczeń w prawie do posiadania broni to ponury żart.
Przywódcom UE nie wystarcza już zapraszanie tabunów niezidentyfikowanych „uchodźców” – w większości młodych i silnych mężczyzn o niewiadomym pochodzeniu. Trzeba jeszcze odebrać nam prawo do obrony!
To jakby wpuszczać do owczarni wilki, obcinając przedtem rogi baranom. Nie wdając się w rozważania na temat stopnia zidiocenia (bądź zdrady) unijnych „elit”, proponuję przeprowadzenie w Polsce referendum w sprawie szerokiego dostępu Polaków do broni palnej.
I nie chodzi tu o rozdawanie pistoletów. Niekaralność, zdrowie psychiczne, brak nałogów to pierwsze sito eliminacyjne. Po drugie: surowe kary za niewłaściwe obchodzenie się z bronią i niewłaściwe jej przechowywanie. Karabin maszynowy w każdym szwajcarskim domu to nic niezwykłego.
Lech Makowiecki „Niezależna”
|