Bez reklamy
Polskość nie musi się trzymać na finansach z Polski
Idea zrodziła się w styczniu 2012 roku w sytuacji groteskowej – zgromadziło się u mnie tyłe polskich druków, że już nie sposób było ich trzymać w mieszkaniu.
Teraz, po ponad roku od początku jej praktycznego wprowadzenia, idea wygląda na bardzo logiczną i zrozumiałą: trzeba w zwykłej bibliotece kijowskiej stworzyć rozdział polskiej literatury, a potem rozwijać i pogłębiać temat.
I co, od razu ze wszystkich stron posuną chętni podtrzymać i wspierać tę ideę?
Otóż, najpierw trzeba było „stworzyć” chętnych, czy chociażby sprzyjających. Mówiąc wprost – trzeba komuś spodobać się. Znaleźć tego, kto zobaczy w tym przedsięwzięciu swój interes i uszanuje ciebie jako źródło swoich sukcesów. Trzeba znaleźć osobę, która zdolna stać twoim partnerem.
Taką miłą osobą okazała się pani Iryna Jakunina – dyrektorka kijowskiej biblioteki im. Nowikowa-Pryboja co przy ulicy Nowgorodska, 5.
Zresztą jej sympatia do książki polskiej i do każdej informacji powiązanej z Polską, wyjawiła się wcześniej, pod czas naszych okazyjnych rozmów w bibliotece, a zwłaszcza kiedy prezentowałem moje kolejne pozycje wydawnicze albo kiedy prowadziliśmy z Irenką zajęcia praktyczne dla studentów Kijowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku.
Ale, jak wiadomo, każdą nowacja (a tym bardziej – nowacja prowadzącą w pozytywnym kierunku, a do tegoż powiązaną z intencjami europejskimi) musi być uzgodniona i wsparta przez odpowiednią biurokrację. Ponieważ w piramidalnej konstrukcji istniejącego schematu zarządzania nad każdym naczelnikiem siedzi naczelnik. I czym wyżej, tym ostrożniejszy.
I tu dalo się trafić na pani Orysię Czuchrij – dyrektorkę Centralnego Systemu Bibliotecznego Sołomieńskiej dzielnicy Kijowa.
No może słowo „trafić” tu nie odźwierciedla całej treści, ponieważ przed tym musieliśmy z Irenką zdobyć zaufanie pod czas naszych wykładów i zajęć prowadzonych dla pracowników zaznaczonego Systemu.
Więc po otrzymaniu zezwolenia na realizację polskiego projektu (tak było nazwano to przedsięwzięcie w potocznym skrócie, albo w pełnym tytule „Po sąsiedzku. Polski wektor”), zaczęliśmy od spraw merytorycznych.
Iryna Jakunina postawiła na bardzo wyróżnionym miejscu frontowym kilka okazałych regałów, a my z Irenką dostarczali i wstawiali książki według ich treści w odpowiednie rozdziały: nauka i społeczęństwo, historia i geografia, duchowność i wolność człowieka, Jan-Paweł II, kultura i sztuka, literatura piękna i detektywistyczna, periodyki i podręczniki.
Wyniki tej pracy wyglądały bardzo imponująco, zwłaszcza po prezentacji projektu „Po sąsiedzku. Polski wektor ” w styczniu 2012 roku, z jego przywiązaniem do intencji EURO-2012.
No i zaczęło się: autorska fotowystawa „Zimowa bajka w Szklarskiej Porębie”, książkowo-ilustracyjna wystawa „Juliusz Słowacki: Za mną – przyszłość”, wystawa „Całe jej życie – hymn narodowy” (145 rocznica urodzin M. Skłodowskiej-Curie).
Pozytywny rezonans wywołały obchody 70-tej rocznicy od dnia tragicznej śmierci Janusza Korczaka, w tym akcja pamięci „Nie ma dzieci, są ludzie”, przeprowadzona wspólnie ze szkołą średnią Nr 64.
A więc wszystko szło niby bardzo dobrze: realizuje się słuszny projekt, odbywają się imprezy z udziałem uczniów i nauczycieli pobliskiej szkoły, jest dział literatury polskiej, są piękne polskie książki, ale...
Ale bardzo mało czytelników, zdolnych do czytania tych dobrych książek.
No cóż, nie ma rady. W sposób wolonterski zaczęliśmy w bibliotece kurs nauki czytania w języku polskim dla wszystkich chętnych. Przychodzili nawet rodzinami.
Jak potem powiedzą słuchacze tego niezwykłego prawie rocznego kursu, – „Nigdy dotąd nie mieliśmy takich ciekawych lekcji i wykładów o życiu i tradycjach w Polsce. Uczyliśmy się nie tylko czytać, a przede wszystkim – rozumieć naszych sąsiadów za Bugiem”.
I słusznie, ponieważ pod czas każdej lekcji odbywało się porównanie nie tylko języków, ale również kultur i mentalności narodów polskiego i ukraińskiego.
To nauczanie było wspierane odpowiednimi imprezami według polskiego projektu: „Polski kalendarz literacki (Wisława Szymborska „Pytania do siebie”, Władysław Reymont – twórczy portret noblisty)”, „Bruno Szulc – czarujący okaz literatury polskiej” (Wystawa utworów, dokumentów oraz wykłady ubileuszowe).
Tu należy powiedzieć dobre słowo pod adresem Polskiego Instytutu w Kijowie, od którego biblioteka otrzymała szereg aktualnych materiałów i książek.
Nie zostali poza uwagą jubileusze Jerzy Jędrzejewicza – autora słynnego dzieła „Rodowód geniusza” (Opowieść o T. Szewczence), poety i bajkopisarza Juliana Ejsmonda, słynnego polskiego kompozytora Karola Szymanowskiego, innych.
Wielkie wrażenia na zwiedzających bibliotekę sprawiły fotowystawy autorskie cyklu „Polska zwykła i niezwykła” oraz dwie wystawy polskich pocztówek świąteczno-noworocznych i wielkanocnych. Te dobre wrażenia od realizacji projektu w roku 2012 i odpowiednie rozwazania przyprowadziły jego twórców do założenia w bibliotece na początku roku 2013 klubu „Po sąsiedzku. Polski wektor”.
Nazwy klubu nie trzeba było wymyślać, a zwłaszcza po książce, cyklu audycji w Radiu Ukraińskim i na Radiu Maryja oraz nakładzie płyt – wszystko pod tym samym tytułem.
W statucie klubu czytamy: „Klub istnieje dla tych, kto chce lepiej poznać Polskę – kraj z wielką przeszłością i ciekawą terazniejszością, który wzbogacił światową galerię sławy w literaturze, nauce, sztuce, muzyce, polityce, duchowości”.
Plan roboty klubu na 2013 rok przewiduje między innymi szereg imprez poświęconych Polakom wiadomym i niewiadomym, fotowystawy, uroczystości świąteczne, wykłady tematyczne oraz naukę języka polskiego.
Oczywiście, że wszystko to trzyma się na entuzjazmie organizatorów.
No i dobrze. A jak może być inaczej, kiedy ludzie zajmuja się ulubioną sprawą?
Otóż zapraszamy do naszego klubu wszystkich entuzjanistycznych miłośników kultury polskiej. Szczegóły – po tel. (044) 245-71-17.
Eugeniusz GOŁYBARD
Zdjęcia autora
|
„Polskie tradycję świąteczne” – wykład dla młodzieży szkolnej |
|
|
|
|
|
Z wystawy „Światło i cienie polskiej zimy” |
|
|