Edukacja
Tym razem – w Częstochowie!
Od czasu do czasu podajemy w naszym piśmie ciekawe propozycje dotyczące pobierania nauki w Polsce.
Wydawałoby się, po co, pokonując pewne trudności, wybierać się na uczelnię do innego kraju? Przecież sprawę otrzymania wykształcenia wyższego (i to w którejkolwiek dziedzinie wiedzy) można bez większych kłopotów załatwić na Ukrainie, a tym bardziej, jeżeli się mieszka w Kijowie.
Tak by się wydawać mogło na pierwszy rzut oka. Natomiast inaczej ta sprawa wygląda w rzeczywistości.
Już samo życie, organizacja codziennego bytu człowieka w Polsce jest prawdziwą edukacją, procesem codziennego nauczania się w okolicznościach wymagań wyższego rzędu, jest praktyką oswojenia kultury europejskiej.
Zresztą, różnicę zauważa, odczuwa i uświadamia każdy, kto wychodzi z kijowskiego pociągu w Krakowie: inni są ludzie, inne ich zachowanie, ubranie, inny sposób obcowania. Bo tam inaczej wyobrażają sobie porządek i kolejność wartości duchowych i materialnych, inaczej uświadamiają sobie obowiązki osobiste, rodzinne i obywatelskie
Można powiedzieć szczerze, że całe wychowanie w środowisku na terenach Polski sprzyja temu, że człowiek stawia przed sobą wysokie wymagania i nie traci głowy nawet w okolicznościach niesprzyjających.
Musimy wyznać otwarcie, jak to się mówi, – „nie owijając sprawy w bawełnę”: absolwent polskiej wyższej uczelni jest w zupełności przygotowany do pracy nie tylko w Polsce, ale również w każdym innym kraju świata. Niestety, przygotowanie absolwenta uczelni na Ukrainie niezmiernie rzadko daje takie możliwości.
I tu chodzi nie tylko o porównywaniu programów edukacyjnych, wynik których nie zawsze będzie na korzyść strony ukraińskiej. Chodzi o różnicę w mentalności, intencjach, uświadomieniu celów życiowych, o podejściu do organizacji sposobu i trybu życia.
Człowiek jest tym, o czym i jak myśli, jest tym, o czym i jak marzy, za pomocą czego i jak materializuje swoje marzenia. O tym bardzo dobrze wiedzą szefowie solidnych firm i korporacji, proponujący odpowiednie stanowiska dla nowo upieczonych fachowców z dyplomami uniwersytetów.
Wiadomo przecież, że młodzież studiująca w Polsce, jeszcze podczas roku akademickiego (a zwłaszcza w okresie wakacji letnich) wyrabia sobie nawyki praktyczne dla podjęcia pracy w szerokim zasięgu możliwości na otwartym rynku.
Studenci wykorzystują programy specjalne, których wielki wachlarz proponują liczne fundacje, projekty finansowane przez organizacje pozarządowe i UE, wyjeżdżając do innych krajów na rozmaite kursy edukacyjno-wypoczynkowe bądź pracę sezonową.
Studenci polscy bardzo dobrze uświadamiają sobie, co to jest konkurencja na rynku pracy. Więc jeszcze w czasie studiów doskonalą niezbędne zdolności i umiejętności w aspekcie wzbogacenia się w odpowiednią wiedzę oraz instrumentarium praktyczne.
I tu wynika pytanie: jaką uczelnię w Polsce wybrać? Moc propozycji w sieci internetowej daje możliwość zadowolić każde, nawet najbardziej wybredne wymagania.
Nie drugorzędnymi w tym wyborze są okoliczności miejsca położenia uczelni. Oczywiście, że Kraków, Warszawa i Wrocław – to są najbardziej znane na całym świecie i powszechnie uznawane centra edukacji. Ale... wielkie miasta – to wielkie kłopoty (w tym i pieniężne) no i... wielkie pokusy.
Ja osobiście szczególną sympatię darzę Toruń, Lublin i Częstochowę. Każde z tych miast ma swoisty klimat duchowy i aurę edukacyjną.
Kopernikowski Toruń nie przypadkowo pojednał w sobie Alma Mater dla wielu znanych osobistości świata dyplomacji ze słynnym (aczkolwiek dla kogoś kontrowersyjnym) „Radio Maryja”.
Mury szanowanego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w Lublinie pamiętają wykłady z filozofii etyki krakowskiego biskupa profesora Karola Wojtyły, a wiadomy UMCS od dawna stał się Mekką edukacyjną dla młodzieży z Ukrainy i Białorusi.
Ale Częstochowa – to miasto osobliwe. Będąc duchowną stolicą Polski i całej Polonii światowej, w sposób organiczny jednoczy spragnionych prawdziwej wiedzy i prawdziwej miłości.
Sanktuarium na Jasnej Górze ze słynną kaplicą, w której znajduje się cudowny obraz Matki Najświętszej Częstochowskiej, przyciąga tu ludzi z całego świata.
Właśnie w Częstochowie okrągły rok odbywają się prowadzone przez niestrudzonych o.o. Jezuitów „Rekolekcje Ignacjańskie”, na które przyjeżdżają uczniowie nawet sędziwego wieku. Tu - w Częstochowie, na zboczu słynnej Jasnej Góry znajduje się znana na cały świat Akademia Polonijna.
Wysoki autorytet fachowy ma również Wyższa Szkoła Lingwistyczna, ofertę której proponujemy Państwu.
Wiem, że pod względem jakości edukacja językowa w Polsce stoi na bardzo wysokim poziomie. W każdym bądź razie, porównując z Ukrainą, jest ona o wiele solidniejsza i praktyczniejsza.
Przecież jeszcze od lat szkolnych, Polacy zaczynają jeździć po całej Europie podczas wakacji i ferii zimowych i na co dzień nie mają problemów językowych, już nie mówiąc o wysokim poziomie wykładowców.
Na zakończenie tej notatki chciałbym jeszcze zaznaczyć, że jeżeli porównać warunki finansowe dotyczące studiowania oraz organizacji życia studenckiego w Polsce i na Ukrainie, to całkiem może się okazać, że Polska wygra i pod tym względem.
Eugeniusz GOŁYBARD
(Zdjęcia autora)
|
Sanktuarium na Jasnej Górze |
|
|
Słynny obraz pod bramą Jana Pawła II przy wejściu na teren klasztoru o.o. Paulinów na Jasnej Górze |
|
|